Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Rok zmian. Czasem trudnych

14-12-2017, 09:28 Joanna Oreł

Ostatnio coraz częściej padają pytania odnośnie oddziału kardiologicznego rudzkie szpitala. Temat ten powrócił m.in. podczas przedostatniej sesji Rady Miasta. O tym oraz m.in. o roku zmian rozmawiamy z prezes Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej, dr Katarzyną Adamek.

– Pojawiły się pogłoski, że są plany likwidacji oddziału kardiologii. Ile w nich jest prawdy?
– Pogłoski, jakie docierają do nas, dotyczące planów likwidacji kardiologii, są całkowicie bezzasadne. Nigdy nie miałam planów likwidacji któregokolwiek z oddziałów. Uważam, że zlikwidować coś jest bardzo łatwo, natomiast odbudować jest zdecydowanie trudniej, czasem wręcz jest to niemożliwe. Być może pogłoski te związane są z faktem złożenia przez część zespołu kardiologów wypowiedzeń. Doświadczenie wskazuje, że choć czasem trudno znaleźć następców na miejsce odchodzących, to jednak z perspektywy czasu można stwierdzić, że nie ma ludzi niezastąpionych. Wskazują na to również nasze doświadczenia, związane ze zmianami lekarzy na oddziale urazowo-ortopedycznym i oddziale pediatrycznym. Choć w okresie zmiany nie obyło się bez problemów organizacyjnych, to w dłuższej perspektywie mieszkańcy nie stracili na jakości świadczonych usług, a wręcz w niektórych przypadkach zyskali. Obecnie przygotowujemy się do remontu oddziału kardiologii, zamierzamy spowodować, aby na wszystkich łóżkach kardiologicznych była możliwość pełnego monitorowania pacjenta. Jak powszechnie wiadomo, remont na oddziale kardiologii jest bardzo potrzebny. Jesteśmy również w trakcie poszukiwania nowego zespołu kardiologów.

– Czy na tym koniec zmian?
– Obecnie oddział wyposażony jest w 30 łóżek. Zmiany w zakresie liczby łóżek mogą być wyłącznie kosmetyczne, spowodowane wymogami związanymi z remontem i podwyższeniem standardu pobytu. Planujemy, aby oddział rozwijał świadczone usługi kardiologiczne ze szczególnym uwzględnieniem narastającego problemu niewydolności krążenia. Nasze zamiary obejmują zarówno udoskonalenie zachowawczych form leczenia niewydolności krążenia, jak również stopniowy rozwój zaawansowanych technik terapeutycznych o charakterze zabiegowym. Zamierzamy rozbudować zakres świadczonych usług w zakresie kardiologii o rehabilitację kardiologiczną i poradnictwo z łatwym dostępem do kardiologa.

– Ile osób obecnie pracuje na oddziale kardiologicznym?
– Obecnie na oddziale kardiologii zatrudnionych jest 11 lekarzy (w tym umowy o pracę i kontrakty)
i 22 pielęgniarki. Spośród lekarzy 7 złożyło wypowiedzenia. Prawie wszystkie z nich upływają po okresie 3 miesięcy. Większości lekarzy wypowiedzenie kończy się z końcem stycznia przyszłego roku)

– Nie były to jednak jedyne zmiany personalne, do jakich doszło przez ostatni rok w szpitalu...
– Owszem, jak już wspomniałam wcześniej na oddziale urazowo-ortopedycznym został zatrudniony nowy zespół specjalistów, po odejściu dotychczas współpracującego ze szpitalem zespołu lekarzy. Dzisiaj można podsumować, że po zmianach zwiększył się zakres świadczonych usług przez naszą ortopedię m.in. wróciło protezowanie kolan, wykonujemy zabiegi rewizyjne endoprotez stawu biodrowego na dużo większą skalę, a także wszczepiamy implanty odtwarzające chrząstkę stawową kolana, jesteśmy przygotowani do wykonywania zabiegów wszczepiania endoprotez stawu międzypaliczkowego palucha, pobudzamy zaburzony wzrost kostny przeszczepami szpiku kostnego. Dla mnie bardzo ważne jest to, że zwiększa się zakres świadczonych usług. Druga zmiana personalna była zmianą pokoleniową na pediatrii. Wieloletni ordynator Oddziału Pediatrii Pani Violetta Stachnowska-Golba zdecydowała o przejściu na emeryturę. Obowiązki ordynatora oddziału dziecięcego w Bielszowicach, przejął dr Robert Szylo, który już kiedyś pracował u nas na stanowisku zastępcy. Dr Robert Szylo zaprosił do współpracy dwóch nowych pediatrów i kilku specjalistów konsultantów. W naszym oddziale pediatrii mali pacjenci mogą również skorzystać z konsultacji neurologicznej, kardiologicznej, psychologicznej i innych konsultacji specjalistycznych na miejscu.

– Ale to nie jedyne zmiany dla pediatrii?
– Moim priorytetem na najbliższe lata jest przeniesienie oddziałów szpitalnych w tym pediatrii z Bielszowic do Goduli w celu polepszenia komfortu diagnostyki małego pacjenta. Bo to przecież w szpitalu w Goduli mamy m.in. zakład diagnostyki obrazowej wraz z rezonansem magnetycznym, tomografem, pracownię endoskopii, a także konsultacje laryngologiczno-okulistyczne. Obecnie mali pacjenci są przewożeni z bielszowickiej pediatrii do Goduli na te badania. Z kolei w Bielszowicach pozostawimy Oddział Psychiatryczny i chcemy uruchomić tutaj zakład opiekuńczo-leczniczy, a w dalszej perspektywie także rehabilitację. Tak, aby obok siebie działały centrum zdrowia psychicznego oraz centrum leczenia chorób osób starszych. W tym celu planujemy termomodernizację bloku A i B, a następnie doposażenie budynków.

– A czym teraz żyje szpital?
– Generalnie można by powiedzieć, że koniecznością poprawy warunków funkcjonowania szpitala, tak aby chorzy czuli się komfortowo i bezpiecznie. Zatem żyjemy inwestycjami i opracowywaniem koncepcji wdrażania nowych usług dla mieszkańców naszego miasta. Mamy ogłoszony konkurs na remont laboratorium, przygotowujemy także konkurs na remont nowego oddziału neurologii, który będziemy przenosić, a dotychczasowy zamierzamy remontować. Trwają też intensywne przygotowania do remontu oddziału kardiologii. Oczekujemy na decyzję o ewentualnym przyznaniu środków unijnych w programie marszałkowskim i do końca grudnia będziemy wiedzieć, czy otrzymamy dofinansowanie na stworzenie budynku ambulatoryjnej opieki specjalistycznej i na zakup kolejnego sprzętu medycznego. Prawie udało nam się także dokończyć remont archiwum i przygotowujemy się do uruchomienia apteki szpitalnej po remoncie. Intensywnie pracujemy nad realizacją dotacji z Ministerstwa Zdrowia w wysokości około 1,5 mln zł. Dzięki tym pieniądzom nasz szpital wzbogaci się o 8 inkubatorów, 3 respiratory i kilka urządzeń wspomagających oddychanie dla naszych najmniejszych pacjentów. Ponadto wzbogacimy się o laktatory, zamrażarki i sprzęt niezbędny dla banku mleka, który jest jednym z nielicznych w Polsce. A przypomnę, że w naszym szpitalu tylko w ciągu 11 miesięcy bieżącego roku hospitalizowaliśmy 358 wcześniaków w tym 158 ze skrajnie niską wagą urodzeniową nawet poniżej 600 g. Chcę podkreślić, że jest to grupa dzieci, które bez specjalistycznej pomocy nie miałyby szansy przeżycia. Oprócz wymienionych inwestycji cały czas trwają zakupy aparatury medycznej mające na celu odnowienie naszej bazy sprzętowej tam gdzie jest to konieczne. Szpital wzbogacił się między innymi o aparat do znieczuleń, respiratory, nowy system KTG Bardzo ważną rolę w naszych inwestycjach odgrywa miasto, które do końca roku przekaże kwotę 3 mln 500 na podwyższenie kapitału, co my skrupulatnie staramy się przeznaczać na kolejne inwestycje. Żyjemy też cały czas sytuacją finansową szpitala, która dzięki wysiłkowi wszystkich pracowników z miesiąca na miesiąc ulega poprawie. Aby szpital mógł się rozwijać, niezbędna jest dobra kondycja finansowa, zatem można stwierdzić, że powoli zmierzamy we właściwym kierunku.

– Niedawno minął rok, odkąd jest Pani prezesem. Jak Pani go ocenia?
– To był dla mnie bardzo intensywny rok, poznawania personelu, procesów i organizacji w szpitalu, a także wielu zmian. Najważniejsze dla mnie jest to, że widzę olbrzymi potencjał zarówno po stronie zatrudnionego personelu, jak i organizacji. W naszym szpitalu pracuje wielu ludzi z pasją, bardzo oddanych swojej pracy. To potencjał, który można wykorzystać dla dobra naszych chorych. Wiem, że mogę liczyć na mój personel w trudnych sytuacjach, a tych w mijającym roku nie brakowało. Mamy wszak za sobą rok intensywnych przemian, a przed sobą równie pracowity czas.


Komentarze