Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Zakodowane worki

25-01-2018, 14:32 UM Ruda Śląska

Ponad 1700 gospodarstw domowych w Rudzie Śląskiej zostanie objętych pilotażową akcją kontroli segregacji śmieci. Rozpocznie się ona 1 lutego. W tym celu mieszkańcy wybranych osiedli otrzymają specjalne worki na odpady zmieszane, które będą opatrzone kodem kreskowym. Pozwoli to na sprawdzenie podczas losowych kontroli, czy poszczególni lokatorzy sortują odpady, a do pojemników na śmieci zmieszane nie wrzucają papieru, szkła czy plastiku.

Z każdym rokiem rosną ustawowe poziomy segregacji odpadów, które muszą być spełnione we wszystkich gminach – tłumaczy prezydent Grażyna Dziedzic. - W tym roku współczynnik ten ma wynieść 30 proc., w przyszłym już 40 proc., a w 2020 r. aż 50 proc. Gdy te wymogi nie zostaną spełnione, miasto będzie musiało płacić wysokie kary - 77 tys. zł za każdy brakujący 1 proc. W 2016 r. w Rudzie Śląskiej segregowanych było 19 proc. odpadów. Gdyby trzymać się tej wartości, to już w tym roku będziemy musieli zapłacić blisko 850 tys. zł. kary. Dlatego nie możemy siedzieć z założonymi rękami i różnymi sposobami będziemy edukować i wpływać na mieszkańców, by segregowali śmieci – dodaje.

Określone ustawowo poziomy segregacji dotyczą m.in. takich odpadów jak: papier, szkło, metale i tworzywa sztuczne. Oznacza, to że ze wszystkich odpadów w tym roku 30 proc. powinno zostać wysegregowanych, a z tym, patrząc na dotychczasowe wskaźniki, może być trudno. Niski poziom segregacji wśród mieszkańców był też przyczyną podwyżki od tego roku stawki opłaty śmieciowej. - Od 2016 r. firmy śmieciowe muszą wszystkie odpady zmieszane wywozić do tzw. RIPOK-ów, czyli Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Z każdym rokiem opłaty za ich wywóz do tych instalacji są coraz droższe. Z tego też powodu musieliśmy w tym roku podwyższyć opłatę śmieciową o 2,50 zł od osoby. Ale to i tak nie wystarczy, bo żeby system się samofinansował, to stawka musiałaby być podniesiona aż o 5 zł. Nie chcieliśmy aż tak mocno obciążać domowych budżetów, dlatego będziemy dopłacać do odbioru i zagospodarowania odpadów z kasy gminy. W tym roku będzie to około 3,5 mln zł - podkreśla wiceprezydent Krzysztof Mejer. - Wniosek jest zatem jeden. Gdyby mieszkańcy w większym stopniu sortowali śmieci, to koszt obsługi systemu byłby niższy, a to z kolei przełożyłoby się na opłatę śmieciową – dodaje.

Najnowszy pomysł władz miasta, czyli worki z kodem kreskowym na odpady zmieszane, ma być jednym ze sposobów na skuteczniejsze segregowanie odpadów przez mieszkańców. – Problem z segregacją dotyczy głównie zabudowy wielorodzinnej, dlatego akcja kierowana będzie właśnie tam – zdradza wiceprezydent Mejer. W ten sposób od 1 lutego do 31 lipca 1764 gospodarstwa domowe znajdujące się w zasobach MPGM TBS wyposażone zostaną w specjalne worki z kodem kreskowym przypisanym do danego lokalu mieszkalnego. Adresy wytypowanych budynków, których mieszkańcy otrzymają worki są następujące: ul. Kąpielowa 15, 17, 19,  21, 23, 25, 27, 29, 33, 35, 37, 39, 41, 43; ul. Osiedlowa 2, 3, 4, 5, 7, 9, 11, 13, 15; ul. Jarzębinowa 1, 3, 5; ul. Krasińskiego 3, 5, 7, 9; ul. Joliot Curie 1,2; ul. Joanny 15, 17, 19, 21, 23, 25, 27; ul. Solskiego 1, 2, 3, 4, 6, 7, 9, 11, 13, 17.

Każde gospodarstwo domowe wyposażone zostanie w 30 szt. worków na jeden miesiąc. - Worki będą w kolorze czarnym. Będą one roznoszone do poszczególnych mieszkań od najbliższego poniedziałku, tj. 29 stycznia przez pracowników MPGM oraz firmy Toensmeier, którzy posiadać będą stosowne identyfikatory. Co ważne, nie będą za nie pobierane żadne opłaty – informuje Katarzyna Kuberek, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej.

Zgodnie z zasadami segregacji do worków na odpady zmieszane nie powinny trafiać odpady segregowane, tj. papier, makulatura, szkło, tworzywa sztuczne, metale, opakowania wielomateriałowe (np. karton po mleku czy soku), baterie, drobny sprzęt elektroniczny (pilot, ładowarka itp.), przeterminowane leki. Wyrzucane przez mieszkańców do pojemników na odpady worki będą następnie losowo kontrolowane.

Władze Rudy Śląskiej nie wykluczają w przyszłości rozszerzenia akcji na cale miasto. – Chcemy najpierw zobaczyć, jak ten pomysł sprawdza się w praktyce, na wybranej grupie mieszkańców. Sami jesteśmy ciekawi wyników tego eksperymentu – zastrzega Krzysztof Mejer.

Co ciekawe, problemu niewystarczającej segregacji śmieci w mieście nie rozwiązuje nawet to, że miejskie służby komunalne stale zwiększają liczbę pojemników do segregacji. Dla porównania w 2012 roku na terenie miasta było ustawionych nieco ponad tysiąc dzwonów, kubłów i siatek do sortowania, a obecnie jest ich prawie 2,5 tys. – Możemy dostawić jeszcze maksymalnie 500 pojemników, ale więcej już nie da rady, bo po prostu nie ma ich gdzie ustawiać – tłumaczy Mejer.

Przypomnijmy, że miasto ma możliwość naliczania mieszkańcom, którzy nie segregują odpadów, albo robią to nieprawidłowo, wyższej stawki opłaty śmieciowej. Wydanie takiej decyzji może mocno „uderzyć po kieszeni”, ponieważ podwyższona opłata śmieciowa w Rudzie Śląskiej wynosi aż 29 zł od osoby, czyli dwa razy tyle co zwykła stawka (14,50 zł).

 W 2016 roku w Rudzie Śląskiej zebrano prawie 55 tys. ton śmieci, w tym prawie 39 tys. ton odpadów zmieszanych. W tym okresie wysegregowano ok. 680 ton papieru i tektury, ponad 900 ton opakowań z tworzyw sztucznych, 6 ton opakowań z metali, 1,7 ton opakowań wielomateriałowych, 1,2 tys. ton szkła, prawie 4,6 tys. ton gruzu oraz ok. 5,8 tys. ton biomasy. Do tego dochodzą jeszcze m.in. odpady wielkogabarytowe, takie jak meble, a także elektroodpady czy baterie i przeterminowane leki.

 


Komentarze