Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Działkowa rewolucja

24-03-2014, 13:33 Sandra Hajduk

Pozostać w Polskim Związku Działkowców czy też nie? Przed takim wyborem staną w tym roku właściciele rodzinnych ogródków działkowych. W styczniu weszła bowiem w życie nowa ustawa, która umożliwia działkowcom założenie osobnego stowarzyszenia i oddzielenie się od Warszawy.

 

Głównym celem nowej ustawy było zlikwidowanie monopolu PZD. Sam związek nie został zlikwidowany, ale przyjął formę stowarzyszenia. Ustawa natomiast otwiera nową furtkę – po spełnieniu szeregu warunków rodzinne ogrody działkowe mogą być prowadzone przez inne stowarzyszenie niż PZD. Zdaniem jednych to prawdziwa rewolucja, a ogrody działkowe zaczną masowo odłączać się od PZD, zdaniem drugich ta ustawa niewiele zmieni, gdyż wyjście z PZD wcale nie jest takie proste i niesie za sobą wiele problemów.

 

–Nowa ustawa co prawda daje możliwość odłączenia się od PZD, ale trzeba wziąć pod uwagę szereg czynników. W tej chwili utrzymanie obsługi księgowej i obsługi prawnej zapewnia Związek. Nie wszystkie ogrody będzie stać na to, by te koszty ponosić. Dodatkowo wystąpienie ze Związku wiąże się z tym, że nie będzie już możliwości korzystania z dotacji na inwestycje, które oferuje Związek – tłumaczy Krzysztof Tekla, p.o. Dyrektora Biura Okręgowego Zarządu Śląskiego Polskiego Związku Działkowców w Katowicach.

 

Z tych przeszkód zdają sobie sprawę działkowcy.

 

– Myślę, że pojedyncze ogrody nie odważą się na oderwanie od PZD. Po pierwsze procedura ta jest dość skomplikowana – wymaga większości głosów członków ROD, a po drugie ogród jako jednostka samodzielna ma bardzo małe finanse, a w momencie odłączenia koszty utrzymania diametralnie wzrosną – tłumaczy Iwona Smieskol, prezes ROD Szarotka w Rudzie Śląskiej Nowym Bytomiu.

 

– Związek jako struktura ogólnopolska dla poszczególnych okręgów nie zawsze miał dobre rozwiązania. Moim zdaniem lepiej byłoby wyłączać się jako okręgowe zarządy obejmujące całe regiony. Wtedy zarządzanie ogrodami byłoby lepiej finansowane – dodaje.

 

 


Komentarze