ECO-konsultacje: Instalacja ma być gotowa za 4 lata
13-01-2017, 12:47 Joanna Oreł
Inwestycja ta, choć ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników, to według ekspertów jest koniecznością. Mowa o Ekologicznym Centrum Odzysku Energii, które ma powstać pomiędzy Rudą, a Chebziem. 18 stycznia upływa termin, kiedy to można składać uwagi i wnioski do raportu oddziaływania tej inwestycji na środowisko, a która ma zostać zrealizowana w ciągu czterech najbliższych lat. Z racji tego w minionym tygodniu odbyła się publiczna prezentacja raportu, a także rozprawa administracyjna, podczas której inwestor mógł odnieść się do pytań ze strony mieszkańców.
To jeden z najważniejszych momentów na drodze do realizacji inwestycji. Przez 21 dni mieszkańcy mogli odnieść się do raportu, dotyczącego inwestycji, jaką jest nowoczesna elektrociepłownia, w której do produkcji energii cieplnej wykorzystywane będą odpady, których nie można poddać już recyklingowi (tzw. odpady resztkowe) oraz osady ściekowe. Ubiegłotygodniowe spotkania były okazją do szczegółowych rozmów o technologii, oddziaływaniu instalacji ECO na środowisko, czy sposobu zagospodarowania wybranej pod inwestycję 16-hektarowej działki przy Drogowej Trasie Średnicowej. – Raport powstał przy uzgodnieniach z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Katowicach oraz z sanepidem i obydwie te opinie potwierdzają słuszność założeń, jak i dokonanych analiz, obliczeń, czy obserwacji, które zostały przedstawione w raporcie. Teraz będzie on podstawą do wydania decyzji środowiskowej dla inwestycji oraz będzie obligował inwestora do wykonania jej zgodnie z określonymi w raporcie parametrami – podkreśla dr Tomasz Nowicki, kierownik projektu z firmy Eneris, przedstawiciel inwestora. – To, co proponujemy, nie jest innowacyjną technologią. Najnowocześniejszą, ale sprawdzoną. Ma ona kilkaset wdrożeń w Europie oraz ok. tysiąca na całym świecie – dodaje.
Przykładem niemalże zza miedzy może być Kraków, gdzie od ponad roku działa Ekologiczna Spalarnia Odpadów, oparta na takiej samej technologii, jak ta planowana w Rudzie Śląskiej. – Jest to jedna z najnowocześniejszych w kraju oddanych do eksploatacji spalarni, dwukrotnie większa niż ta planowana w Rudzie Śląskiej. I warto przypomnieć, że powstawała ona przy dużo niższej niż tutaj akceptacji społecznej. A dzisiaj, co trzeba zaznaczyć, instalacja ta cieszy się pełną akceptacją, a ówcześni przeciwnicy nie wnoszą żadnych zastrzeżeń i kiedy organizowane są dni otwarte to trudno jest pomieścić grupy osób chętnych do zwiedzenia krakowskiej spalarni – zaznacza prof. Tadeusz Pająk z Katedry Systemów Energetycznych i Urządzeń Ochrony Środowiska krakowskiej AGH, jeden z ekspertów czwartkowej rozprawy administracyjnej.
Zarówno jednak podczas wtorkowego, jak i czwartkowego spotkania inwestora z mieszkańcami miasta, pytań nie brakowało. – Codziennie z zakładu będzie wyjeżdżało kilkadziesiąt samochodów, które mają jeździć Drogową Trasą Średnicową, wobec tego zastanawiam się, czy droga ta wytrzyma tak duże natężenie – zastanawiał się Jerzy Kalus. – Wybierając działkę pod inwestycję kierowaliśmy się takimi przesłankami, aby trasy transportowe nie przebiegały przez drogi powiatowe, miejskie, czy osiedlowe. Sam transport będzie odbywał się tylko za dnia, a nie nocami i będzie to maksymalnie 70 pojazdów na dobę – tłumaczył Tomasz Nowicki. – Drogowa Trasa Średnicowa jest natomiast tak zaprojektowana, że przewidziano na niej bardzo duże natężenie ruchu i w tym przypadku będzie to zaledwie promil – wyjaśnia Michał Kaźmierczyk z firmy Drogopol, która – wedle zapewnień inwestora – na własny koszt ma wybudować drogi dojazdowe do instalacji ECO, w tym zjazd z DTŚ.
Piotr Sobieraj z z Fundacji Ekologicznej „Silesia” dopytywał się z kolei o wybór lokalizacji oraz jej odległość od zabudowań. – Jest to instalacja, która będzie produkowała dużą ilość „zielonego” ciepła, które z kolei zostanie wykorzystane w mieście. Zbyt dalekie oddalenie inwestycji od zabudowań generowałyby dodatkowy koszt w postaci zapewnienia jego przesyłu za pośrednictwem budowy i eksploatacji dodatkowych rurociągów cieplnych – tłumaczył dr Andrzej Salamon, pracujący dla instalacji termicznego przetwarzania odpadów w niemieckiej miejscowości Iserholn, wieloletni ekspert na rynku. – „Zielona" energia cieplna będzie przekazywana do sieci miejskiej i mogę zapewnić, że nie wpłynie to na podrożenie ciepła – dodał z kolei Grzegorz Maj, dyrektor ds. innowacji i realizacji inwestycji spółki Eneris.
Mieszkańcy podczas rozprawy administracyjnej odnosili się również do samego raportu. – Cała ta procedura jest przygotowana dla instalacji mogących znacząco oddziaływać na środowisko, stąd też konieczne było wykonanie raportu. Podkreślam, że jeżeli nie byłoby zagrożenia, bo mówimy tu chociażby o kominie, który powoduje emisje, to nie byłoby całej tej procedury i postępowania. Przedsiębiorca złożyłby dokumenty, wykazałby że jest bezemisyjny, a tym samym pozostaje bez wpływu na środowisko i stan naszego powietrza i dostałyby pozwolenie na budowę. Komin o wysokości 80 metrów jest po to, bo filtry tylko ograniczają emisję szkodliwych związków i pyłów, ale ich nie likwidują – komentowała Anna Łukaszczyk ze Stowarzyszenia „Rudzianie Razem”. – W przypadku pyłów mówimy o wartościach dziesięciokrotnie niższych niż w tradycyjnych elektrociepłowniach węglowych, a dla tlenku siarki norma ta jest niższa aż 26 razy! Co więcej, dym uchodzący z komina ECO będzie badany pod kątem obecności substancji, których w tradycyjnej energetyce nawet się nie mierzy. Bieżące wyniki pomiarów będą dostępne dla mieszkańców na przykład na tablicy świetlnej czy poprzez stronę internetową ECO i na bieżąco monitorowane przez służby nadzorujące – zapewnia Tomasz Nowicki.
Eksperci zaznaczali także, że do instalacji ECO będą przyjmowane odpady, których nie da się już wyselekcjonować, a nie można ich także składować na wysypiskach. Słowem – wszystko to, co trafi z Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Pytanie jednak, co stanie się z tym, co zostanie po procesie termicznej obróbki. – Tylko 5 proc. tego co instalacja będzie produkować to będą odpady niebezpiecznie, które zostaną przekazane do podmiotów spoza Polski, czyli np. kopalni soli w Niemczech, co inwestor ma uwzględnione w biznesplanie – wyjaśniał Grzegorz Maj.
Ale jako, że to co bliższe dla mieszkańców, to dla nich najważniejsze, dopytywali się oni także, na bazie jakich technologii oraz producentów z jakiego kraju będzie powstawała instalacja ECO w Rudzie Śląskiej. – Będziemy brali pod uwagę polskie urządzenia, bo wiemy, że dzięki wysokiej jakości są często oferowane przez największych, światowych dostawców rozwiązań dla tego typu instalacji. Mamy nadzieję, że w ECO znajdzie się sporo maszyn, które powstały tu, na Śląsku. Jednak najważniejszym elementem będzie ich jakość – zamierzamy wybudować ECO, a później eksploatować tę elektrociepłownię. Interesują nas więc stworzenie instalacji ekonomicznej w działaniu i bezawaryjnej, a nie oszczędności w czasie budowy – zapewniał Grzegorz Maj.
Po zakończeniu składania uwag do raportu oddziaływania na środowisko, inwestor będzie wnioskował o wydanie opinii Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, a następnym etapem będzie złożenie wniosku w rudzkim magistracie o pozwolenie na budowę instalacji.
Dr Andrzej Salamon pracuje jako dyrektor instalacji termicznego przetwarzania odpadów w niemieckiej miejscowości Iserholn. Od 25 lat działa on na rynku. Jakie jest jego zdanie w sprawie planowanej w Rudzie Śląskiej inwestycji?
– Pan jako ekspert ma wątpliwości co do instalacji ECO?
– Przede wszystkim najistotniejsze jest to, że energia, którą my sami produkujemy, wytwarzając odpady, będzie wykorzystywana w instalacji ECO. To jest energia odpadowa i składowanie takich odpadów na składowisku prowadzi tylko do tego, że niszczymy tę energię. Po drugie planowana technologia jest na najwyższym poziomie, który w tej chwili stosuje się w Europie. Nie mam żadnych wątpliwości, co do tej instalacji, bo ma się ona opierać na najbardziej rozwiniętej technice, która gwarantuje, że ta instalacja będzie bezpieczna. Poza tym jest ona koniecznością. Nie ma alternatywy wobec tego, czego nie da się segregować, czy kompostować.
– A co z emisją i ochroną środowiska?
– Ta instalacja wręcz nawet poprawi skład powietrza, którym oddychamy, ponieważ będzie ona niczym odkurzacz wciągać zanieczyszczone powietrze wraz ze smogiem i poprzez system filtrów wypuści w przestrzeń czystsze powietrze. To znaczy, że ilość pyłów, które wychodzą z takiej instalacji na skutek zastosowania odpowiednich filtrów, osiąga granice zera, czyli granice bardzo trudno mierzalne. Jeżeli chodzi o inne składniki niebezpieczne – to nie ma żadnego porównania w stosunku do tego, co sami produkujemy. Na przykład znacznie mniejsza jest emisja tlenku azotu niż w porównaniu do samochodów a te obecnie stanowią ok. 80 procent źródła emisji tlenku azotu. W przypadku instalacji ECO jest to minimalny procent. Jeżeli zaś chodzi o dioksyny i furany, to technologia będzie oparta na węglu aktywnym, który powoduje, że dioksyny i furany będą emitowane w śladowej ilości, które są ściśle wyśrubowane normami. Dla porównania – jeżeli palimy drewnem w domowych kominkach, to spalenie trzech metrów sześciennych takiego drewna emituje tyle dioksyn i furanów, ile taka spalarnia produkuje w ciągu roku.
Andrx napisał(a):
Ale czy nie można wymusić na inwestorze postawienie komina o wysokości 200 metrów lub więcej. Przecież taki komin zmniejszył by uciążliwości tej instalacji dla mieszkańców praktycznie do zera. Pozdrawiam.
Franciszek napisał(a):
Uważam że ta spalarnia mogła już dawno powstać.Przeciwnikom,polecam wycieczki na wysypisko śmieci. obowiązkowo,raz w tygodniu po pół godziny. To jest prawdziwa bomba ekologiczna.Nie wystarczy przysypać ziemia i sprawa załatwiona a śmieci wciąż przybywa.Potrzebna jest szeroka propaganda,odnośnie korzyści z takiej spalarni.A póki co sukcesy propagandowe odnoszą ci którzy nie mają zielonego pojęcia o problemie.
Kris napisał(a):
Jestem pod wielkim wrażeniem wypowiedzi dr Andrzeja Salomona. Ten gość albo dawno nie był badany przez lekarza specjalistę albo jest geniuszem i znalazł panaceum na likwidację smogu na świecie. Trzeba tylko wybudować jak najwięcej spalarni śmieci które będą wciągać powietrze wraz z smogiem i po filtracji przez komin wypuszczać oczyszczone. Ja tylko zaproponuję, aby wybudować przy spalarni halę w której te powietrze będzie się butelkować i wysyłać na export. Może jest możliwość do tego czyściutkiego powietrza wydobywającego się z komina dodać np. jodu i w naszym mieści wytworzyć nadmorski mikroklimat-byłoby pięknie. W Krakowie od roku działa spalarnia i tam problem smogu już nie istnieje, a to co nam przekazują media to ściema. Pozdrawiam lobby spalarniowe - tak trzymać - takich fachowców nam potrzeba.
Zaskoczony napisał(a):
Czy tylko tylu mamy mieszkańców w tej Rudzie Śl.????
Komentarze