Może trochę pomaszkecymy?
23-07-2025, 11:08 Paweł Tulik Foto: arch. prywatne
Czternastoletni rudzianin Mikołaj Mastalerz zajął pierwsze miejsce w kategorii prac indywidualnych w XXXII Ogólnopolskim Młodzieżowym Konkursie Krajoznawczym „Poznajemy Ojcowiznę” za pracę Może trochę pomaszkecymy? O dawnych śląskich bombonach, ajerkuchach, oblatach i innych roztomajtych maszketach.
Mikołaj zna lokalne dania i wypieki nie tylko w teorii. Od najmłodszych lat, również w praktyce, poznawał tajniki śląskiej kuchni. Oczywiście pod okiem swojej mamy Joanny.
– Te potrawy, w tym maszkety, to element śląskiej kultury i tradycji. Interesuję się nią, bo to coś, co mnie otacza i było ze mną od zawsze – mówi młody laureat. – Zawsze mocno kultywowaliśmy w domu te śląskie zwyczaje, a tematy z nimi związane były stale obecne przy rodzinnym stole. Zwłaszcza w okresach świątecznych – dodaje.
W konkursie „Poznajemy Ojcowiznę” brał udział już po raz trzeci. Za pierwszym razem wygrał turniej na szczeblu wojewódzkim. Za drugim razem otrzymał grand prix. Trzecie podejście to wygrana nie tylko na rodzinnym Śląsku, ale i w całej Polsce. Za zachęcenie do wzięcia udziału w zawodach, szczególnie wdzięczny jest swojej nauczycielce biologii pani Kornelii Witale.
– Pani Witała zapoznała mnie z tym konkursem kiedy byłem w szóstej klasie. Bez niej bym tego nie osiągnął – przyznaje z uśmiechem Mikołaj.
Wygrana w konkursie „Poznajemy Ojcowiznę” to jednak nie jedyny sukces Mikołaja Mastalerza. Mimo młodego wieku ma on ich na swoim koncie znacznie więcej. W 2023 roku zajął pierwsze miejsce w konkursie plastycznym „Karykatura Ślązaka i Ślązaczki”. W tym samym roku wywalczył drugą nagrodę w Międzynarodowym Konkursie Plastycznym „Miejsca kultu religijnego na Kresach i w Polsce”. Zaprezentował wówczas jury w swojej pracy znaną dobrze Ślązakom Górę Świętej Anny, czyli Annaberg.
Mikołaj w tym roku skończył Szkołę Podstawową nr 24 w Rudzie Śląskiej. Jest fanem piłki nożnej i gorącym kibicem Górnika Zabrze. Interesuje się biologią i chemią. Nie dziwi wiec fakt, że rozważa związanie swojej przyszłości z medycyną. Nie są to jednak jedyne pasje młodego rudzianina. Uwielbia historię, zwłaszcza tę najnowszą. Jego szczególnym konikiem w tej dziedzinie jest tematyka katastrofy elektrowni w Czarnobylu w 1986 roku. Mikołaj chętnie oddaje się również wędkarstwu i grzybobraniu. W końcu jako kucharz z zamiłowania musi wiedzieć z czego gotuje swoje potrawy. A gdy już zbiera kurki i rydze, nie pogardzi też naturalnie jagodami, borówkami i innymi owocami leśnymi. Przydatnymi wszakże przy produkcji maszketów.
Komentarze