Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Nagrody czekają – chętnych brak

12-11-2015, 12:22 Arkadiusz Wieczorek

Malunki, które trudno nazwać graffiti, to zmora zarządców budynków, właścicieli prywatnych posesji oraz urzędników. Na ten problem uwagę zwracają też mieszkańcy, którzy mówili o tym m.in. podczas ostatnich spotkań z prezydent miasta. – Czy Ruda Śląska nadal płaci za wskazanie autora takich bazgrołów? – pytał mieszkaniec Halemby podczas spotkania w październiku. Prezydent miasta, Grażyna Dziedzic zapewniła, że program wypłaty nagród jest kontynuowany, ale niestety osób które chcą wskazać sprawców dewastacji jest niewiele.

Z danych Urzędu Miasta wynika, że od 2009 roku wypłacono zaledwie 7500 złotych. Ta niewielka kwota wynika z tego, że w okresie prawie siedmiu lat sprawcę udało się ustalić z pomocą jedynie ośmiu osób, które pomogły Straży Miejskiej lub policji ustalić, kto oszpecił elewację budynku.

Uchwała pozwalająca wypłacać nagrodę za pomoc w ustaleniu sprawców dewastacji została w Rudzie Śląskiej podjęta już w 2004 roku, kiedy to ustalono nagrodę w wysokości 500 złotych. W maju 2008 roku kwotę podwyższono do 1000 zł. Wówczas kilku sprawców udało się ustalić, a nagrody za wskazanie sprawcy zostały wypłacone.  Przepis z 2004 roku zezwalał na wypłacenie nagrody wyłącznie za wskazanie sprawcy dewastacji budynków lub urządzeń. W kwietniu br. uchwała Rady Miasta została ponownie zmieniona. Obecnie oprócz nagrody za wskazanie sprawcy dewastacji nagrodę może otrzymać także osoba, która wskaże sprawcę kradzieży np. elementów siłowni na wolnym powietrzu, czy placów zabaw, a nawet studzienek kanalizacyjnych. 


Oto jak w rozłożeniu na poszczególne lata rozkładają się nagrody, które dotychczas wskazano za pomoc w ujęciu sprawców aktów wandalizmu: 2009 rok – 1 nagroda w wys. 1000 zł; 2011 rok – 3 nagrody w wys. 1000 zł; 1 nagroda w wys. 500 zł; 2014 rok – 2 nagrody w wys. 1000 zł; 2015 rok – 1 nagroda w wys. 1000 zł.





Komentarze