Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Pomagają kotom, by znalazły dom

21-08-2023, 12:58 Joanna Oreł

Od marca w naszym mieście, a dokładnie przy ul. Fitelberga 11 w Wirku, działa Fundacja „Pomagamy kotom, by znalazły dom”. Przy pomocy wolontariuszy prowadzi ją Joanna Copik, która od ponad 15 lat zajmuje się wyłapywaniem bezdomnych zwierząt i opieką nad kotami. W tej chwili fundacja ma ich pod swoimi skrzydłami ok. 60.

– Przedtem organizowałam za zgodą Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji zbiórki dla kotów, prowadziłam dla nich tymczasowy dom z przeznaczeniem do dalszej adopcji oraz współpracowałam z lekarzami weterynarii. Jednak w głowie zawsze miałam takie marzenie, żeby stworzyć drugi dom dla kotów i aby nie było to schronisko – mówi Joanna Copik.

W końcu udało się pozyskać lokal z Rudzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Później pomogli ludzie dobrej woli – kto mógł, dorzucił swoją cegiełkę w postaci tego, co potrafi robić lub co może dodać od siebie. Udało się to także dzięki datkom przekazanym na rzecz fundacji. W ten sposób lokal został kompleksowo wyremontowany (m.in. wykafelkowano podłogę), zamontowano nową instalację elektryczną oraz ogrzewanie, podłączono klimatyzację, pojawiły się rolety, siatki w oknach, ktoś inny podarował dwie pary drzwi, ktoś inny meble, zamontowano wiatrołap i monitoring. Powstało zaplecze socjalne i apteczka. Jednak przede wszystkim przygotowano wygodne miejsca dla kotów. Dziś siedziba fundacji wygląda jak ich prawdziwy, kompletny dom. Obecnie pod jej opieką jest ok. 60 kotów.

Na tym nie koniec, bo wraz z rozpoczęciem działalności fundacji, pojawili się wolontariusze chętni do pomocy przy codziennym porządkowaniu lokalu oraz opiece nad zwierzętami. – Uruchomiła się lawina, która zaczęła się toczyć, ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, w zawrotnym tempie. Ludzi dobrej woli nie brakuje – podkreśla Joanna Copik.

W czerwcu bowiem zgłosiły się do niej trzy, młode wolontariuszki – dziesięcioletnie Amelia Żuk, Wiktoria Kołtun i Julia Belcer. – Dziewczyny są niesamowite – mimo młodego wieku nie boją się ciężkiej pracy. Są tutaj codziennie z samego rana, a ich pracowitość i cierpliwość są godne podziwu. Dziewczyny znają potrzeby kotów i wiedzą, jakie mieć do nich podejście, a zwierzęta dzięki nim wyciszyły się – mówi Joanna Copik.

– Z Julią często przejeżdżałam rowerem w pobliżu fundacji i przez kocie okno podziwiałyśmy te zwierzęta. Później zapytałyśmy, czy możemy zostać wolontariuszkami. Kocham pomagać kotkom – mówi Wiktoria. – Mama Wiktorii opowiadała mojej mamie, że Wiktoria tutaj przychodzi i jak to usłyszałam, to stwierdziłam, że też chciałabym pomagać. Kontakt z kotami wynagradza mi ciężką pracę – dodaje Amelia.

Niedawno do wolontariuszek dołączyła 15-letnia Katarzyna Wesołowska oraz 19-letnia Oliwia Grabowska.

Informacje, o kotach, których możliwa jest adopcja, pani Joanna ogłasza na Facebooku fundacji. – Oczywiście weryfikujemy te zgłoszenia i prowadzimy ankietę przedadopcyjną, bo pamiętajmy, że zwierzę to nie zabawka. Umawiam się także na miesiąc próbny adopcji i sprawdzam warunki. Mamy swoje wymagania. Warto dodać, że odnotowujemy naprawdę udane adopcje. Ostatnio na przykład mieliśmy panią, która wraz z mężem wyjeżdżała do Belgii i zdecydowała się adoptować kotkę, która cierpi na poważne schorzenie nerek, przez co potrzebuje naprawdę dużej opieki – mówi założycielka Fundacji ,,Pomagamy kotom, by znalazły dom”.

Jak podkreśla, skala bezdomności kotów jest ogromna. – Dla przykładu – w krótkim okresie czasu i tylko na jednej ulicy w Wirku znalazłam matkę z trójką dzieci oraz matkę z czwórką dzieci. W ciągu roku wyłapuję ok. 200 kotów. Nie wszystkie udaje się uratować – niektóre są w stanie krytycznym, niektóre po wypadku, niektóre z poważnymi schorzeniami ogólnymi, niektóre wyrzucone, które nie potrafi ą sobie same poradzić, często przemarznięte, bo bezdomność odbija piętno na tych zwierzętach – podkreśla Joanna Copik.

Dlatego najpierw trafiają one na kwarantannę do lecznicy weterynaryjnej oraz do kastracji, a następnie pod dach fundacji. Zresztą lekarze weterynarii stale z nią współpracują. 

Fundację wspomóc można poprzez wpłaty na konto nr: 05 1240 4849 1111 0011 2442 1049 (tytułem: dla kotów, Pal Pay: pomagamykotom2@gmail.com, Blik: 793-645-745). Ponadto m.in. 26 sierpnia oraz 2 września przy swojej siedzibie będzie ona prowadziła kiermasze przedmiotów używanych, z których dochód przeznaczony zostanie na działalność fundacji.


Komentarze