Poranek z górniczą nutą

04-12-2013, 09:39 Magdalena Szewczyk

Wczesnym rankiem, tradycyjnie rozbrzmiały przykopalniane orkiestry dęte, które maszerując w stronę pobliskich świątyń uczciły dzień św. Barbary, patronki górników.

Górnicy od lat przyzwyczajeni są do siarczystego mrozu oraz młodej godziny i co roku biorą udział w tej formie świętowania:
- Gram w orkiestrze od 40 lat. Nie wyobrażam sobie, by mogło zabraknąć takich przemarszów. Są przecież tradycją. Jednak czasy się zmieniają, i takie zwyczaje mogą w końcu zaniknąć. Dopóki będziemy o to dbać, Barbórki w takiej formie mogą przerwać – musi być ktoś kto będzie chciał to kontynuować – mówił Jerzy Kosicki, emeryt górniczy. - Już tyle lat biorę udział w przemarszu, że nie jest dla mnie problemem wstać o tak wczesnej godzinie - dodał.

- Poza tym, że Barbórkę spędzam rodzinnie, muszę zawsze dobrze zacząć ten dzień, dlatego idę w przemarszu na spotkanie w kościele z Tym Najwyższym – mówił emeryt Jerzy Pawlenka, z KWK „Bielszowice”.