Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Wieże wymagają remontu

08-07-2016, 10:56 Arkadiusz Wieczorek

Wieża kochłowickiego kościoła pw. Trójcy Przenajświętszej w nocy z soboty na niedzielę (3.07.) uległa poważnemu uszkodzeniu. Do zdarzenia doszło podczas burzy. Jednak wszystko wskazuje na to, że to nie pogoda była przyczyną uszkodzeń murów, lecz szkody górnicze.

Podczas nocnej burzy z wieży kościelnej odpadły kawałki muru. To cud, że nikomu nic się nie stało. Według wstępnych ustaleń – niekorzystne warunki pogodowe doprowadziły do ukatywnienia szkód górniczych. Przypomnijmy, że z tego powodu już w 2005 roku kościół był remontowany i wówczas zamknięto go na siedem miesięcy. Jednak renowacja wież z braku funduszy została odłożona na „lepsze czasy”. –  Kościół został uratowany, ale uznano wówczas, że wieże są bezpieczne i mogą poczekać. Odkładano ten remont do dziś – mówi ks. prałat Jerzy Lisczyk, proboszcz parafii pw. Trójcy Przenajświętszej. – W 2010 roku ponawiałem wniosek o podjęcie remontu wież. Powstała ekspertyza, która mówiła, że prace remontowe są konieczne. W 2011 podpisaliśmy ugodę z przedsiębiorcą górniczym, a nawet powstały kosztorysy. Do remontu jednak nie doszło – dodaje.  

Z sytuacją mają się teraz zapoznać przedstawiciele Zakładu Zagospodarowania Mienia Kompanii Węglowej. Szkody zostały zgłoszone także do wojewódzkiego oraz miejskiego konserwatora zabytków, a na miejscu ma się odbyć wizja lokalna z udziałem powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Teren wokół wieży, z której odpadła część elewacji został ogrodzony i zabezpieczony przez parafię. Straż Pożarna usunęła grożące odpadnięciem elementy elewacji. Natomiast msze święte przez cały tydzień odbywały się sanktuarium przy rynku. – Dla bezpieczeństwa naszych parafian po zdarzeniu zdecydowaliśmy o przeniesieniu nabożeństw do sanktuarium.  Rzeczoznawca ocenił jednak, że msze mogą się odbywać w kościele z wyłączeniem terenu przed głównym wejściem do świątyni – tłumaczy ks. prałat Jerzy Lisczyk.

Neogotycka świątynia wzniesiona w 1902 roku była już wielokrotnie remontowana. Skutki podziemnej eksploatacji górniczej dotykają jej od lat 30. XX wieku. Po wstrząsie w kwietniu 2005 roku w kościele zaczęły pękać witraże i sklepienie. W murach pojawiły się szczeliny, a elementy konstrukcji zaczęły się przesuwać, co mogło skutkować zawaleniem budynku. 3 lipca szkody górnicze znów dały o sobie znać.


Komentarze