Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Niewidzialni, nieznani

12-06-2025, 13:11 (bl) Foto: Artur Pawłowski, Katarzyna Piechowicz

Niewidzialni, nieznani

Katarzyna Piechowicz to artystka, której twórczość zdobyła uznanie w świecie fotografii, w Polsce, ale i poza nią. Była stypendystką Magnum Photos, wybraną przez prezydentkę -– Christinę de Middel. Jest laureatką nagrody Grand Press Foto, uznawanej za jedną z najważniejszych nagród w polskim świecie fotografii: w 2020 roku, za projekt „Seniorzy” w kategorii „Życie codzienne”, kilka dni temu w kategorii „Documentary Project” uhonorowano jej wielokrotnie już nagradzany projekt „Romni”, o romskich kobietach i dziewczynach. W sposób niemal bezwiedny łączy fotografię z etnologią, antropologią, etnografią.

Jestem stąd

Mocno utożsamiam się z Rudą Śląską. Tu są moje korzenie. Moje miasto ma wielu wspaniałych twórców, ale zbyt rzadko chwalimy się nimi, albo robimy to zbyt późno. Doskwiera mi ten brak lokalnego odbioru... Mam poczucie, że to, co osiągnęłam, powinno przekładać się na miejsce, które tak kocham. Z głęboką satysfakcją i poczuciem spełnienia obserwuję, jak moja praca staje się „widzialna”. Czuję, że jest dobra, nie wymaga już mojego wewnętrznego potwierdzania, upewniania się. Jest wartościowa, bo wszystko, co się wokół niej dzieje, to właśnie potwierdza. Chciałabym móc swoje prace pokazać tutaj, u siebie, chcę podzielić się myślami, które zamknęłam w fotografiach…

 Imperatyw

Moją pracę napędza wewnętrzny imperatyw, nie jest to jedynie pasja. Zawsze czułam potrzebę mówienia o rzeczach ważnych, dlatego skoncentrowałam się na fotografowaniu osób wykluczonych i poszkodowanych. Wcześniej skupiałam się na seniorach, dokumentując ich często trudną sytuację w domach opieki, później „trafiłam” na Romów. Dorastałam w Rudzie Śląskiej, chodziłam do szkoły z osobami ze społeczności romskiej, ale mimo to nic o nich nie wiedziałam. To ciekawość pchnęła mnie do działania. Zaczęłam poznawać historię, uczyć się języka by lepiej ich zrozumieć. Obserwując ich życie i zbierając materiały, niemal nieświadomie podążałam za historiami kobiet.

Społeczność romska była dokumentowana przez fotografów, jednak byli to zazwyczaj mężczyźni, którzy ze względów kulturowych nie mogli zgłębić roli kobiety w tej społeczności. Ja mogłam, to właśnie czyni moje prace unikalnymi. Projekt „Romni” (romni – określenie kobiety narodowości romskiej, przyp. red.) został uhonorowany w finale konkursu Getty Images Women Photograph Grant, był nominowany do Poznańskiej Nagrody Fotograficznej 2023, zdobył honorowe wyróżnienie w konkursie Lucie Foundation. To, co robię, to „dostrzeganie” tych kobiet, dziewcząt, pokazywanie ich transformacji. One naprawdę to doceniają.

 Codzienność

Romowie, mimo że są jedną z największych mniejszości w Polsce, są jednocześnie najmniej znani, a nasza wiedza o nich wciąż oparta jest na stereotypach. Samo słowo „Cygan” jest słowem pejoratywnym, niosącym ze sobą negatywne skojarzenia. Wciąż kojarzą się z wróżeniem, tańcem, śpiewem. Wiem, że to nie jest łatwa grupa społeczna.

W Polsce są cztery grupy Romów: Polska Roma, Bergitka Roma, Lowarzy i Kełderasze, różnią się między sobą dialektem czy stopniem konserwatyzmu. Na Śląsku dominuje grupa Bergitka Roma, która jako pierwsza porzuciła wędrowny tryb życia, za co została odrzucona przez inne grupy. Ich historia naznaczona jest dyskryminacją i wykluczeniem, czego pokłosiem są tragiczne wydarzenia, choćby pogrom oświęcimski z lat 80. XX wieku (W 1981 r. przypadkowy incydent, w którym uczestniczył Rom, spowodował w Oświęcimiu falę przemocy, podpalanie domów, niszczenie samochodów i dobytku, akty fizycznej agresji. Mieszkańcy utworzyli Komitet na rzecz wypędzenia Romów, w efekcie oświęcimscy Romowie podjęli decyzję o emigracji, przyp. red.).

Miasta często popełniały błąd, lokując całe społeczności romskie na jednej ulicy, ale Ruda Śląska prowadziła dalekowzroczną politykę, rozmieszczając Romów w różnych częściach miasta. Romowie są częścią naszej rzeczywistości i naszego dziedzictwa, nasze historie się splatają.

Potencjał

Widzę w Romach wielki potencjał. Są utalentowani, pełni temperamentu, często charyzmy, w ich żyłach płynie pasja do muzyki i tańca. Widziałam ich zaangażowanie, gdy pracowali jako statyści przy produkcji filmowej – byli lepsi od Polaków, mieli w sobie wrodzoną „aktorskość”, potrafili wywołać ekspresję na zawołanie.

Dostrzegam też w nich rosnące pragnienie edukacji, nawet wśród starszego pokolenia, które zachęca dzieci do nauki i chodzenia do szkoły. Widzą w tym przyszłość, choć często jest to trudne do zrealizowania: warunki życia, wielodzietność rodzin, brak komputerów czy brak pomocy w nauce ze strony rodziców, których edukacja bywa elementarna. Są jednak przykłady Romów, którzy chcą, by ich dzieci mogły dorastać w innym środowisku. Choć tradycja Romów jest niezwykle silna i piękna, niestety często wiąże się z patriarchatem, narzucającymi kobietom określone role społeczne: dbanie o rodzinę i rodzenie dzieci. Czasem jest to zgodne z pragnieniami, ale dla tych, które mają aspiracje do nauki czy rozwoju zawodowego, tradycja bywa zniewoleniem.

Ważne staje się wypracowanie równowagi między pielęgnowaniem tożsamości a „niewykluczeniem się” ze współczesności, by jednak nie pozostawali na marginesie społeczeństwa…

Fotografia ma głos

Moją rolą nie jest bycie aktywistką w pełnym wymiarze, choć czasami naturalna, ludzka potrzeba czynienia dobra do tego mnie kieruje... Moją domeną jest jednak fotografia, to jej chcę się oddać. Moje fotografie, tworzone z myślą o oddaniu głosu romskim kobietom, ukazują ich historie w sposób subtelny, ale prawdziwy. Pracując z aparatem fotograficznym jednocześnie zadawałam im pytania o przyszłość, kobiecość, marzenia wobec córek. Ich odpowiedzi stanowią integralną część materiału, którego bazą są fotografie.

Na zdjęciach dokumentuję codzienne życie, widzę też ich bardzo osobiste pragnienia, by, na przykład upodobnić się do większości społeczeństwa. Zdarza się, że młode Romki farbują włosy na blond, szukając akceptacji przez wygląd, co jest przecież tak bardzo charakterystyczne dla każdej nastolatki. Wierzę, że pokolenie, które teraz dorasta, ma szansę na dobrą przyszłość, jeśli tylko dostanie choć trochę wsparcia.

Staram się przyczynić do tego, by Romowie nie pozostawali niezauważeni…             

Katarzyna Piechowicz

 


Komentarze