Facebook
Aktualny numer

Najlepszy tygodnik i portal społeczno-kulturalny
w Rudzie Śląskiej

Nowy skład, nowe brzmienie, nowa odsłona

25-11-2015, 08:49 Arkadiusz Wieczorek

Zespół Ri-Jo znany jest miłośnikom śląskiej muzyki od wielu lat. Teraz jednak przyszła pora na nową odsłonę. Zespół prezentuje się obecnie w nowym składnie, nowym brzmieniu i pod nieco zmienioną nazwą. Obecnie zespół Ri-Jo & Power Cover to trzyosobowa grupa, którą tworzą Ryszard Cieślik, Weronika Zawadzka i Monika Moch.

– Spotykamy się przy okazji tworzenia nowego teledysku do piosenki „Kiedy wiatr zawieje…”, który powstaje w Rudzie Śląskiej. Skąd ten wybór?

Ryszard Cieślik: – Jesteśmy mocno związani z Rudą Śląską. Stąd pochodzę, wiele lat mieszkałem na Goduli. Tutaj mieszkają moje dzieci, więc zawsze chętnie tu wracam. Kiedy tylko przyjeżdżam do Polski z Niemiec zawsze przebywam właśnie w Rudzie Śląskiej. Wybór tego miejsca na teledysk jest naturalny, to z resztą nie pierwszy teledysk mojego zespołu, który robimy tutaj.  W Rudzie mieszka też nasza wokalistka, Weronika.

– Wasz zespół to nowy projekt. Będziecie kontynuować to co powstało wcześniej w zespole Ri-Jo, czy wszystko zamierzacie zacząć od nowa?

Ryszard Cieślik: – Od kwietnia działamy w tym składzie. Początkowo zakładałem, że będzie to duet, udało mi się jednak znaleźć dwie zdolne wokalistki i działamy w trójkę. Powoli będziemy wycofywać stare numery, ale nie będę się od nich całkowicie odcinał, stawiamy jednak na nowy program, nad którym właśnie pracujemy.

– Rysiek na scenie występuje od lat, a Wy? To dla Was pierwszy projekt muzyczny czy macie już jakieś doświadczenia?

Weronika Zawadzka: – Ja zaczęłam śpiewać, kiedy miałam 10 lat. Śpiewałam w wielu zespołach. Mam też swój drugi zespół Runnin' Space, w którym razem z czwórką muzyków tworzymy muzykę rockową.

Monika Moch: – Muzyka towarzyszy mi do dawna. Udzielam się muzycznie w Centrum Kultury i Promocji Arteria w Ornontowicach, gdzie mieszkam. Poza śpiewaniem gram też na gitarze.

– Nazwa zespołu to połączenie dwóch projektów…

Ryszard Cieślik: – Ri-Jo to moja nazwa, z którą jestem kojarzony już od lat. Chce zasygnalizować naszej publiczności, że to my. Druga cześć nazwy Power Cover to część należąca do dziewczyn, która pozwala nam na to, żeby w naszym programie pojawiały się też piosenki innych wykonawców, które wszyscy doskonale znamy.

– Jak Wam się razem pracuje?

Weronika Zawadzka: – Początki były trudne. Musieliśmy się nauczyć razem pracować.

Monika Moch: – Dzieli nas też spora różnica wieku, początkowo miałam problem z tym, jak zwracać się do Ryśka, ale okazało się, że ta różnica wieku jest tylko w metryce, bo tak właściwie na scenie i na próbach tego nie widać 

– Ostatnie, ale dla nowych zespołów ważne pytanie. Kiedy pojawi się płyta zespołu nagrana w obecnym składzie?

RC: – Etap terminowego nagrywania płyt już przechodziłem. Nie mam teraz wewnętrznego przymusu, żeby wydać kolejną. Oczywiście ze względu na dziewczyny i naszych fanów płyta powstanie, ale zrobimy to powoli i dokładnie. Tak żeby nowa płyta od początku do końca była ciekawa. 


Komentarze


26-11-2015, 03:11
Legia Pany napisał(a):

Wierzę w Ciebie Ryszardzie,w Twoje talenty i zdolności. My fani w Polsce nie możemy się doczekać Twojej kolejnej płyty.