Z Bykowiny do gwiazd
24-06-2025, 11:52 Paweł Tulik Foto: arch. prywatne
Młodzi rudzianie nie ustają w sukcesach! 17 – letni Wiktor Gajda z Bykowiny wraz z pięcioma kolegami, dostał się do finału ogólnopolskiego konkursu CanSat, organizowanego przez Europejską Agencję Kosmiczną i Centrum Nauki Kopernik. Wiktor uczestniczył w turnieju już po raz drugi. W ubiegłym roku jego zespół zdobył wyróżnienie.
W ramach projektu, realizowanego od września do kwietnia, drużyna zbudowała łazik badawczy (CanSat) o wymiarach podobnych do puszki po napoju. Było to zadanie niezwykle trudne i absorbujące. – Każda drużyna ma na początku jakiś pomysł, ale oczywiste jest, że z czasem on ewoluuje. Tak jest kiedy podczas testów okazuje się, że dane rozwiązanie się nie sprawdza, albo kiedy trzeba dostosować naszą wizję do wymiarów łazika. Mieliśmy niejedną taką sytuację – wspominał Wiktor Gajda.
Młode ścisłe umysły pokonały jednak trudności. Spośród ponad 90 drużyn z całej Polski zakwalifikowali się, wraz z pięcioma innymi zespołami, do finału. Wtedy też, na oczach jury, mogli sprawdzić w boju efekt wielomiesięcznych badań, prac i testów. Wcześniej o postępach informowali sędziów tylko w nadsyłanych regularnie przez drużynę raportach. Testy odbyły się na Pustyni Błędowskiej. Tam młodzi konstruktorzy umieścili swoje łaziki w rakietach z Polskiego Towarzystwa Rakietowego. – W trakcie lotu sonda wykonuje misję. Bada temperaturę, ciśnienie itd. A oprócz tego wykonuje wybrane przez sam zespół zadanie. W naszym wypadku było to sterowanie kierunkiem lotu tak, aby CanSat wylądował jak najbliżej wyznaczonego miejsca. Chcieliśmy sprawdzić w ten sposób możliwości kierowania lotem przy użyciu klap aerodynamicznych – opowiada nasz finalista.
Wiktor mieszka w Bykowinie, ale kształci się w Technikum Mechaniczno-Elektrycznym im. Nikoli Tesli w Chorzowie, w klasie o profilu technik mechatronik. Ma za sobą praktyki zawodowe w KSK Developments, gdzie pogłębiał wiedzę z zakresu mechaniki i informatyki. Jak sam przyznaje to właśnie te dziedziny, wraz z robotyką i astronomią, interesują go najbardziej. Prywatnie również zajmuje się budowaniem mniejszych konstrukcji. W sprzyjających warunkach lubi obserwować nocne niebo. Swoją przyszłość wiąże z nauką i techniką. Chciałby tworzyć kiedyś satelity, łaziki i silniki rakietowe. Są to marzenia ambitne, ale Wiktor Gajda już nie raz pokazał wielką, jak na swój wiek, determinację i wytrwałość. A właśnie tacy ludzie sięgają gwiazd, albo wysyłają ku nim satelity.
Komentarze