Urania z kolejnym derbowym triumfem!
12-06-2025, 13:17 Tekst i foto: MP
W sobotnie przedpołudnie, 7 czerwca na stadionie Slavii zmierzyły się drużyny KS Slavia Ruda Śląska, zajmująca czwarte miejsce w tabeli, oraz GKS Urania Uni-Gaz Ruda Śląska, walcząca o utrzymanie w Klasie Okręgowej. Dla obu zespołów był to niezwykle istotny pojedynek – Slavia chciała umocnić swoją pozycję w czołówce, Urania natomiast potrzebowała punktów w końcówce sezonu. Po emocjonującym spotkaniu to właśnie zespół gości mógł unieść ręce w geście zwycięstwa, triumfując 2:0 i notując trzecie z rzędu derbowe zwycięstwo.
Już w 1. minucie Slavia miała okazję na szybkie otwarcie wyniku – po składnym rozegraniu z boku boiska piłka trafiła pod nogi ofensywnego gracza gospodarzy, który jednak przestrzelił ponad poprzeczką. Przez pierwsze minuty to właśnie Slavia dominowała, grając agresywnie i wysoko, zmuszając rywali do głębokiej defensywy. W 8. minucie szybkie rozegranie rzutu wolnego mogło przynieść efekt, jednak defensywa Uranii spisała się bez zarzutu. Dwie minuty później próbował zaskoczyć bramkarza gości – Pardelę – Hewlik, uderzając bezpośrednio z rzutu rożnego, lecz ten zachował czujność i zdołał interweniować.
W 12. minucie pierwsze poważne ostrzeżenie wysłali piłkarze Uranii – po rzucie wolnym groźny strzał głową trafił w poprzeczkę, ale i tak sędzia odgwizdał spalonego. W kolejnych minutach tempo meczu nieco spadło, a oba zespoły grały uważnie, nie dopuszczając rywali do czystych sytuacji strzeleckich. Slavia próbowała przedostać się w pole karne długimi podaniami, lecz defensywa Uranii była skuteczna i skoncentrowana. Wszystko zmieniło się w 35. minucie – to wtedy Adrian Matys popisał się pięknym trafieniem, dając gościom prowadzenie 1:0. Gol padł po szybkim ataku prawym skrzydłem, zakończonym uderzeniem nie do obrony. Slavia natychmiast ruszyła do ataku, szukając wyrównania jeszcze przed przerwą. W 37. minucie groźnie uderzał Witor, lecz piłkę zmierzającą do siatki wybił niemal z linii bramkowej Borkowski, ratując swoją drużynę od straty gola. Tuż przed przerwą, w 42. minucie, Urania mogła zdobyć drugiego gola. Nowakowski świetnie uruchomił Nowaka, który minął bramkarza, ale uderzył obok słupka. Gospodarze mogli mówić o szczęściu. Ostatecznie do przerwy utrzymał się wynik 0:1 dla gości.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza – Slavia ruszyła do ataku z dużą determinacją. Już w 47. minucie gospodarze groźnie zaatakowali po rzucie rożnym, ale znów zabrakło precyzji. Chwilę później, w 48. minucie, doszło do kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym – Nowak upadł po kontakcie z obrońcą Slavii, ale arbiter pozostał niewzruszony i nie podyktował jedenastki. W tym momencie nad stadionem przeszła ogromna ulewa, która nie pomagała zawodnikom w rozgrywania meczu. Z minuty na minutę presja gospodarzy rosła. W 54. minucie znów próbowali zagrać piłkę ponad linią obrony, ale akcja zakończyła się jedynie rzutem rożnym. Slavia miała inicjatywę, lecz brakowało jej skuteczności i zimnej krwi pod bramką przeciwnika. Urania natomiast czekała na swoją okazję, by zadać decydujący cios. W 69. minucie Nowak spróbował szczęścia strzałem po długim słupku, ale defensor Slavii popisał się znakomitą interwencją, blokując uderzenie wślizgiem. W 77. minucie dośrodkowanie Hewlika z rzutu wolnego nie znalazło adresata, choć piłka przeszła bardzo blisko nóg napastników. Przełomowa okazała się 85. minuta – sędzia podyktował rzut karny dla Uranii po zagraniu piłki ręką przez jednego z zawodników Slavii. Matys, który wcześniej otworzył wynik, podszedł do piłki i pewnym strzałem w lewy róg podwyższył na 2:0, podczas gdy bramkarz Slavii rzucił się w przeciwną stronę. Dwie minuty później mecz musiał zostać przerwany, gdy dwóch zawodników gości padło na murawę z problemami zdrowotnymi. Sędzia doliczył sześć minut, w trakcie których Urania miała jeszcze jedną dogodną okazję do zdobycia gola, lecz strzał z bliska okazał się niecelny. Ostatecznie jednak goście dowieźli prowadzenie do końca, mogąc cieszyć się z niezwykle ważnego zwycięstwa.
Dla Uranii było to trzecie zwycięstwo derbowe z rzędu – po pokonaniu Wawelu Wirek i Jastrzębia Bielszowice, teraz przyszła kolej na prestiżowy triumf nad Slavią. Dzięki tej wygranej zespół awansował na 11. miejsce w tabeli, wciąż znajdując się w gronie drużyn walczących o utrzymanie. Aż sześć zespołów dzielą zaledwie 2 punkty, co zwiastuje prawdziwy thriller w końcówce sezonu Klasy Okręgowej. Slavia, mimo porażki, zachowuje czwartą lokatę i wciąż ma szansę na wysokie zakończenie sezonu, jednak z pewnością mecz derbowy pozostawił niedosyt. Choć dominowali w wielu fragmentach spotkania, nie potrafili przełożyć przewagi na wynik, a skuteczność gości była tego dnia bezlitosna.
KS Slavia Ruda Śląska – GKS Urania Uni – Gaz Ruda Śląska 0:2 (0:1)
Matys 35’, 85’
Slavia: Łukasiewicz – Jamka (Komor 78’), Seiler, Dolecki, Hewlik, Skut (Tofil 46’), Witor (Borgomastro 70’), Tałady (Jaworek 62’), Rusz, Byrski (Beker 75’), Wagner. Trener: Marcin Rejmanowski.
Urania: Pardela – Wojciechowski, Mazurek, Kasza (Brysz 46’), Piworowicz (Leks 89’), Kołodziej, Matys (Dziubiński 90’), Nowak, Kulisz, Borkowski (Lankocz 90’), Nowakowski. Trener: Jarosław Zajdel.
Komentarze